piątek, 2 września 2022

„Pierścienie Władzy” i XIX-wieczni niemieccy romantycy

Na górze: kadr z pierwszego odcinka serialu „Pierścienie Władzy”, 2022 rok.
Na dole: obraz „Mnich nad morzem” Caspara Davida Friedricha, wystawiony w 1810 roku.

Caspar David Friedrich był zapewne najważniejszym malarzem niemieckim romantyzmu. Bardzo często wykorzystywał motyw, który historia sztuki określa mianem „Rückenfigur”. Termin ten oznacza dosłownie ‘postać widzianą od strony pleców’. Postacie malowane przez Friedricha prowadzą nasz wzrok ku pejzażom, które mamy wspólnie z nimi kontemplować.

Jest tutaj kilka ważnych wątków. Jeden z nich to nasycenie natury odniesieniami religijnymi. Nie przez przypadek w „Mnichu nad morzem” występuje właśnie mnich, a w bardzo podobnym czasie Friedrich namalował obraz „Krzyż w górach”.

Drugi wątek to małość człowieka w obliczu bezkresu, którym mogą być właśnie morza bądź góry. Ale może nim być również rozgwieżdżone niebo. Uczucie, jakie się przeżywa, patrząc na tego rodzaju przestwory, nazywane jest czasem doznaniem wzniosłości (ang. „the sublime”). Pisze o tym Edward James w książce „Science Fiction in the Twentieth Century”. Wskazuje, że od czasów oświecenia poczucie wzniosłości w obliczu bezkresnej natury w znacznej mierze zastąpiło trwożną fascynację, którą wcześniej budziły między innymi myśli o Bogu. W tym sensie pewną część fantastyki naukowej (ale również pewną część fantasy) można by uznać za zjawisko postreligijne. W tym kontekście wymownym terminem używanym przez miłośników science fiction jest pojęcie sense of wonder.

Trzecim wątkiem są liczne inspiracje gatunku fantasy estetyką XIX-wiecznego romantyzmu i mediewalizmu (powrotu do średniowiecza). I tak w końcu docieramy do „Pierścieni Władzy”. Nie wiem, czy wykorzystany przeze mnie kadr jest akurat świadomym nawiązaniem do Friedricha. Myślę jednak, że istnieje ciągłość między romantycznym zastosowaniem motywu Rückenfigur a konstrukcją niektórych ujęć w serialu Amazonu.

Ale są także różnice. O ile rzeczony kadr ukazuje świetność budowli Valinoru, o tyle niemieccy romantycy w takim miejscu przedstawiliby raczej ruiny. Być może bliższe podobieństwo zachodzi między innym serialowym kadrem, w którym odwrócona do nas plecami sylwetka należy do elfa Arondira, a kolejnym sławnym obrazem Friedricha: „Wędrowiec nad morzem mgły”. Tu już w obu wypadkach nie ma prawie kultury, jest niemal wyłącznie natura.

Inna kwestia, że Valinor oglądamy w prologu „Pierścieni Władzy”, ukazującym odległą przeszłość. Pierwszy odcinek wiele razy podkreśla, że zamieszkałe w Śródziemiu elfy pragnęłyby tam powrócić. Kadr, który ukazuje budowle Valinoru, jest więc przebłyskiem świata sprzed upadku. Spodziewam się, że w dalszej części serialu motyw Rückenfigur będzie towarzyszył głównie krajobrazom naturalnym albo zniszczonym.

Wojna przed nami.

Moją publicystykę można wspierać złotówkami w serwisie Patronite.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz