Od końca sierpnia już sześć razy pisałem o tym, że
orientacja seksualna – bi-, homo-, hetero-, bez znaczenia – nie jest powodem ani pragnień, ani czynów
pedofilskich [1]. Dziś robię to znowu, bo na stronie Vatican News, opisywanej jako
„nowy system informacyjny Stolicy Apostolskiej”, ukazała się notka
sugerująca istnienie związku „pomiędzy homoseksualizmem wśród księży a
wypadkami nadużyć seksualnych w amerykańskim Kościele”. Notka ta następnie
została powielona m.in. przez Katolicką
Agencję Informacyjną oraz „Gościa
Niedzielnego”.
Niektóre z polskich prawicowych mediów – w tym Telewizja
Publiczna – podejmowały już próby powiązania homoseksualności z pedofilią (rzadziej
publikowano teksty zgodne z wiedzą naukową, np. w
Deonie). Nie jest to jednak standardowa narracja Watykanu i liczę na to, że
nie mamy do czynienia z początkiem jakiegoś nowego kursu.
Napisałem wczoraj do redakcji Vatican News z
propozycją zamieszczenia tekstu polemicznego. A dlaczego taki tekst jest
potrzebny? Bo autor przywoływanego raportu popełnia wiele
błędów, które unieważniają jego wnioski. Przyjrzyjmy się części z tych
pomyłek, w przybliżonym porządku od najmniej do najbardziej istotnej.
Nowo wyświęcani diakoni leżą krzyżem wokół ołtarza. Katedra Matki Bożej
Anielskiej w Los Angeles, 2004 rok
(zdjęcie: Rick Flynn, właściciel praw: Eric Stoltz, źródło: Wikimedia
Commons, CC BY-SA
2.5)
Twórcą opracowania, którego dotyczy notka Vatican
News, jest Paul Sullins, doktor socjologii i żonaty ksiądz katolicki (dokonał
konwersji już po zawarciu małżeństwa w innym wyznaniu). Część jego artykułów
ukazała się w znaczących czasopismach naukowych, takich jak „Demography”, „Sociology
of Religion”, „Southern Medical Journal” albo „Journal of Church and State”. Wszelako
w ostatnich latach opublikował również parę tekstów na temat zdrowia
psychicznego dzieci wychowywanych w związkach jednopłciowych. Te artykuły trafiły już do
czasopism znacznie niższej jakości, a proces recenzencki był w ich
wypadku raczej symboliczny – na przykład jeden z recenzentów zażyczył sobie
wyłącznie usunięcia pojedynczej literówki. Pojawia się więc pytanie, czy w
publikacjach o tej tematyce Sullins nie obniża standardów prowadzenia badań.
Nie musi to jeszcze oznaczać, że najnowszy raport na
pewno został źle zrobiony, ale mamy
powód do szczególnej ostrożności. Wątpliwości można też nabrać po zajrzeniu
na stronę Ruth Institute – instytucji, dla której przygotowywał raport ksiądz
Sullins. Nie jest to bowiem po prostu „organizacja non-profit zajmująca się
głównie badaniem skutków rewolucji seksualnej i tego, jak wpływa ona na młodych
ludzi”, jak głosi notka Vatican News. Jest to również instytucja, której założycielka
pisze na stronie głównej: „W epoce
rewolucji seksualnej przeżyłam całe swoje życie. Jej puste obietnice wyrządziły
krzywdę milionom ludzi” [2]. Bardzo jednoznaczna deklaracja ideowa.
Jak pokazuje lektura raportu,
skróconych
materiałów Ruth Institute
oraz rozmowy
z autorem, podejrzenia były
uzasadnione. Pominę tutaj pierwszą część dokumentu, która mówi, że liczba
ofiar w ostatnich dekadach bynajmniej nie spadła w tak dużym stopniu, jak to
się zwykle twierdzi (to stwierdzenie należałoby osobno sprawdzić). Skupię się
na tezie, iż w USA w latach 1955–1999 „wzrost lub spadek odsetka chłopców wśród
ofiar był niemal idealnie skorelowany […] ze wzrostem lub spadkiem liczby
homoseksualnych księży” [3].
Otóż źródła,
do których sięgnął Sullins, zwyczajnie na nic takiego nie wskazują.
Zwracam uwagę na skromny podtytuł: „35 proroczych artykułów pisanych
przez dwie dekady”
Skąd autor czerpał informacje do wspomnianej tezy?
Dane o płci pokrzywdzonych pochodzą z pierwszego raportu John
Jay College, jednego z najważniejszych jak dotąd opracowań problemu
(ściślej mówiąc, są to dane na temat osób stawiających zarzuty o
wykorzystanie). O ile wiem, wiarygodności tych informacji nie podważa praktycznie nikt. Bardziej złożona jest za to sprawa z danymi na temat
orientacji księży. Pochodzą one z sondażu
przeprowadzonego w 2002 roku przez „Los Angeles Times”, który jest źródłem ciekawym, ale problematycznym.
Po pierwsze, redakcja gazety wytypowała do badania
5000 amerykańskich księży, ankiety zaś odesłało 1854, czyli 37%. Wyniki dotyczą
więc głównie księży ochotników, a ci mają nieco inne cechy niż całość duchowieństwa
[5]. W dodatku nie do końca wiemy, na czym polega ta różnica. Dlatego wszelkie
uogólnienia trzeba formułować ostrożnie.
Po drugie, przy pytaniu o orientację Sullins za
homoseksualistów uznał zarówno księży, którzy w pięciostopniowej skali
zaznaczyli odpowiedź „Orientacja homoseksualna” (9%), jak i tych, którzy
wybrali „Gdzieś na środku, ale raczej po stronie homoseksualnej” (6%). Taki
zabieg sam w sobie nie jest błędem i spotyka się go przy skrótowym
relacjonowaniu wyników badań, ale może on wprowadzać dodatkową niedokładność.
Po trzecie, odpowiedzi na pytanie o homoseksualność
nie wskazują wprost orientacji księży, a jedynie orientację deklarowaną. Paul
Sullins nie dowiedział się więc, że w USA od lat pięćdziesiątych do
osiemdziesiątych konsekwentnie wzrastała liczba homoseksualnych kapłanów.
Dowiedział się tylko, że im starsi byli respondenci w 2002 roku, tym rzadziej
dobrowolnie mówili o takiej orientacji. A to nie to samo.
Nietrudno wskazać powody, dla których np. ksiądz
urodzony w 1955 roku mógł zadeklarować homoseksualność chętniej niż kapłan urodzony
w roku 1935. Ten pierwszy wychował się już w czasach przemian obyczajowych, gdy
o prawach gejów mówiono znacznie częściej niż dotąd. Ten drugi osiągnął
pełnoletniość tuż po tym, jak w Wielkiej Brytanii za homoseksualizm skazano
Alana Turinga. Byłoby rzeczą zaskakującą, gdyby nawet po wielu latach duchowni
z obu grup równie chętnie przyznawali, iż są homoseksualni – także sami przed
sobą.
Dziwne, że
to wyjaśnienie nie przyszło Sullinsowi na myśl. Za to redakcji „Los Angeles
Times” przyszło, bo w jednym z tekstów z 2002 roku odnajdziemy zdanie: „Liczby
wspierają tezę, że w ostatnich dekadach więcej gejów zostało wyświęconych na
księży, albo przynajmniej że księża geje są obecnie bardziej otwarci, jeśli
chodzi o ich seksualność” [6]. Szkoda, że w raporcie Ruth Institute nie ma na
ten temat ani słowa, a cytowana notka Vatican News zawiera tylko dość
enigmatyczną dla laików wzmiankę o „wnioskowaniu ze współzależności pomiędzy
zjawiskami”.
Zdjęcie
paszportowe szesnastoletniego Alana Turinga, potem znakomitego informatyka i
matematyka
(w 1952 roku Turing został
skazany za homoseksualizm; zmarł w roku 1954, a w 2014 został pośmiertnie
uniewinniony)
Sullins nie
uzasadnił zatem stwierdzenia, jakoby od połowy XX wieku odsetek
homoseksualnych duchownych wzrastał tak samo szybko, jak odsetek wykorzystanych
chłopców. Bardziej prawdopodobne jest, że zmiana ta nabrała tempa około 1980
roku, jak to wskazują autorzy pierwszego raportu John Jay College. Trzeba
uczciwie przyznać, że ich dane również nie są pewne [7], ale istnieją też inne
świadectwa, np. badania pokazujące szeroko
rozpowszechniony proces odchodzenia z kapłaństwa do małżeństwa (a więc i
wzrost odsetka księży homoseksualnych) w latach siedemdziesiątych. W takim
wariancie cała korelacja, o której mówi Sullins, upada.
Co więcej, przeprowadzono
wiele badań pokazujących, że w skali całego społeczeństwa nie ma związku
między orientacją seksualną a pedofilią lub wykorzystaniem. Autor raportu
nie odnosi się jednak do tych badań i nie próbuje pokazać, dlaczego w przypadku
księży miałoby być inaczej. Nie znalazłem też żadnej takiej uwagi w materiałach
dla mediów na stronie Ruth Institute.
Odpowiednie odniesienie znajdziemy chyba tylko w
wywiadzie dla serwisu National Catholic Register. „Moim zdaniem te wyniki
[…] nie oznaczają, że osoby homoseksualne mają wrodzoną czy też wewnętrzną
skłonność do popełniania nadużyć w stopniu większym niż heteroseksualne. Wiemy
wręcz, że tak nie jest. Większość przypadków wykorzystania w większości
sytuacji ma miejsce za sprawą heteroseksualnych mężczyzn”. Zarazem autor
dodaje: „Przyglądam się za to wpływowi subkultur homoseksualnych w seminariach
na […] promowanie wykorzystania” [8]. W tym ujęciu odpowiedzialność nie
spoczywałaby na jednostkach, lecz na grupach.
No to jak z tymi subkulturami?
Okładka książki
Paula Sullinsa o żonatych księżach katolickich, wydanej w 2015 roku przez
Oxford University Press
W sondażu „Los Angeles Times” respondenci mieli
ocenić, czy podczas ich pobytu w seminarium istniała tam „homoseksualna
subkultura”. Sullins łączy tu odpowiedzi „Zdecydowanie” (12%) i „Chyba tak, ale
nie jestem pewien” (14%), po czym wskazuje na efektowną korelację między deklarowanym występowaniem takiej
subkultury a liczbą przypadków wykorzystania. Jakie problemy wiążą się z takim ujęciem zagadnienia?
Po pierwsze, w ankiecie zdefiniowano domniemane subkultury
homoseksualne jako „określone grupy osób cechujące się własnymi przyjaźniami,
spotkaniami i słownictwem”. To bardzo szerokie sformułowanie i nie tak łatwo odgadnąć,
o czym mogli myśleć respondenci. Być może przypominali sobie po prostu, czy w
seminarium dało się dostrzec obecność jakichkolwiek homoseksualnych mężczyzn. A
jak już wiemy, widoczność tych ostatnich nie jest tym samym, co ich rzeczywista
liczba.
Po drugie, szczególne nasilenie „homoseksualnych
subkultur” powinno prowadzić do istotnego wzrostu przyszłej liczby przestępstw
kleryków, którzy uczą się w danym seminarium. Wiemy ze stron 42–43 raportu
John Jay College, że generalnie sprawcy popełniali zarzucone im czyny
przynajmniej kilka lat po wyświęceniu. Zatem sugerowana przez ankietę „Los
Angeles Times” koncentracja „subkultur homoseksualnych” w seminariach księży
wyświęconych w latach 1980–1994 powinna doprowadzić do dalszego zwiększenia
odsetka chłopców wśród ofiar (ewentualnie do jego utrzymania). Tymczasem
obserwujemy proces
przeciwny: od połowy lat osiemdziesiątych ów odsetek konsekwentnie spada.
Po trzecie, Sullins nie skupia się tu już na
odsetku pokrzywdzonych chłopców, lecz na liczbie wszystkich poszkodowanych
niezależnie od płci. Czyżby więc autor nie tyle stawiał hipotezy i następnie je weryfikował, ile raczej torturował swoje dane, bardzo chcąc znaleźć sposób na stworzenie negatywnych skojarzeń wokół księży gejów?
Gwoli rzetelności przyznajmy: istnieją również inne świadectwa rozrastania się sieci nieformalnych relacji między homoseksualnymi księżmi w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Niektóre przytacza sam Sullins. Jak pogodzić to z przywołanymi już wynikami badań, które jasno mówią, że orientacja sama w sobie nie ma żadnego związku z pedofilią i przemocą seksualną?
Najwyraźniej nie chodzi tu o hetero- ani homoseksualność, lecz o niezdrowe relacje społeczne powstające w kościelnych instytucjach. Pisałem o tym wcześniej dla „Więzi”: „Zła formacja w seminariach, nadmierna władza części duchownych w ich społecznościach, przedkładanie ochrony wizerunku Kościoła nad dobro pokrzywdzonych, instytucjonalny bezwład i niechęć do zmian – […] w życiu heteroseksualnych księży mechanizmy te są obecne tak samo jak w życiu kapłanów homoseksualnych”. Do tego dochodzi nierówne traktowanie duchownych ze względu na orientację, które sprawia, że część homoseksualnych księży może czuć się bardziej osamotniona i częściej wikłać się w jeden z typów szkodliwych relacji z innymi kapłanami.
Innymi słowy, jeśli istniała jakakolwiek zależność między ukrytymi sieciami wewnątrzkościelnych powiązań a wykorzystaniem niepełnoletnich, to jej przyczyną były patologie instytucjonalne. Drogą wyjścia nie może tu być dyskryminowanie homoseksualnych księży i kandydatów do kapłaństwa, które nie tylko jest nieetyczne, lecz także rodzi nowe trudności, tworząc złudne poczucie rozwiązywania problemu i pogłębiając niesprawiedliwe relacje władzy. Zmienić się muszą struktury. Nie należy również zapominać, że zdecydowana większość ofiar to osoby zbyt młode, aby mogły budzić erotyczne zainteresowanie hetero-, homo- oraz biseksualistów – nie licząc bardzo małego odsetka dorosłych, którzy poza dowolną z tych orientacji odczuwają dodatkowo pociąg do dzieci.
Karykatura
z 1822 roku przedstawiająca biskupa aresztowanego za kontakt seksualny z pewnym
żołnierzem
Poważną wadą
całego badania jest też to, że Paul Sullins nie konfrontuje swoich ustaleń z aktualną
wiedzą seksuologiczną, przez co umacnia kolejne stereotypy. Na przykład na
stronie 36 pisze, że gdy po roku 1983 amerykańskie dziewczęta zaczęły
zastępować część chłopców w służbie przy ołtarzu, księża popełniający
przestępstwa przeciw tej drugiej grupie „zwrócili się w stronę chłopców
starszych, a nie dziewcząt”. Brzmi to tak, jakby tzw. sprawcom preferencyjnym było
wszystko jedno, czy wykorzystują dziewięcio-, dwunasto-, czy piętnastolatka. A
są to przecież zupełnie inne grupy młodych ludzi oraz inne rodzaje zaburzonych
czy nienormatywnych pragnień seksualnych (niektórzy określiliby je odpowiednio
mianem pedofilii, hebefilii i efebofilii). Sullins nie rozdziela także orientacji
na osoby dorosłe od preferencji wobec dzieci, tym sposobem wspierając przestarzałe
od kilku dekad przekonanie, jakoby mali chłopcy byli bardziej atrakcyjni
dla homoseksualistów niż małe dziewczynki dla heteroseksualistów.
I wreszcie
najgorszy z grzechów metodologicznych: niezrozumienie, jak liczy się współczynnik korelacji (czyli współwystępowania zjawisk) i co on oznacza. Na przykład na wykresie z 27 strony raportu
autor podaje, że współczynnik korelacji między występowaniem „subkultur
homoseksualnych” a wykorzystaniem wynosi 0,96. Najwidoczniej nigdy nie był na
stronie „Spurious
Correlations”, bo inaczej wiedziałby, że w USA korelacja na poziomie
bliskim 100% występuje pomiędzy liczbą osób, które duszą się własną pościelą, a
spożyciem sera na głowę. Albo że odsetek rozwodów w Maine z taką samą siłą wzrasta i spada wraz
ze zmianami w konsumpcji margaryny [26]. Wiedząc to, Sullins może zdałby sobie
sprawę, że wyjątkowo duża wartość korelacji wcale nie musi oznaczać realnej zależności.
Do takiego wyniku autor mógł dojść tylko na drodze
elementarnych błędów statystycznych (ewentualnie celowej manipulacji). Wiele wskazuje, że rachował na wyjątkowo
zawężonym zbiorze danych, w ramach którego każde pięciolecie reprezentowała
pojedyncza liczba. A w takim przypadku – gdy zestawia się jedną dziesiątkę
liczb z drugą dziesiątką – liczenie korelacji może być co najwyżej ćwiczeniem
na studiach. Nie ma żadnego praktycznego sensu.
W dodatku ten hipotetyczny współczynnik korelacji o
wartości 0,96 oznaczałby, że sama tylko wiedza o „subkulturach” pozwala niemal
w stu procentach wyjaśniać, jak i dlaczego zmienia się liczba przypadków
wykorzystania. Furda płeć osoby krzywdzonej, furda motywacja sprawcy, furda
uciszanie poszkodowanych, furda przenoszenie z parafii do parafii, furda
niedojrzałość seksualna seminarzystów, furda brak realnego kontaktu kleryków z
zewnętrznym światem, furda wszystko. Jakie by to było piękne, prawda? Znamy
jeden czynnik i to nam wystarcza, nie musimy brać pod uwagę praktycznie nic
innego. Tyle że rzeczywistość społeczna nie jest taka prosta i tak oczywiste zależności
właściwie w niej nie występują.
„Dla ludzi, którzy nienawidzą prawdy, prawda jest
jak nienawiść”, powiada we wspominanej rozmowie Paul Sullins. Nie powstrzymam
się od podobnej odpowiedzi, na takich samych prawach bon motu: „Jeżeli nie szanujesz wiedzy, wiedz, że nie
będziesz szanowany”.
***
Za
konsultację statystyczną w sprawie niektórych fragmentów wpisu dziękuję Marcie
Marczykowskiej-Góreckiej.
Mojemu blogowi
towarzyszy fanpage,
do którego odwiedzania zachęcam.
***
[1] Wspomniane sześć tekstów to artykuły dla „Kontaktu” i
„Więzi”,
wpis
blogowy przygotowany wspólnie z Michałem Zabdyrem-Jamrozem oraz trzy notki
na fanpejdżu inspirowane wypowiedziami ks.
Tomasza Brussego, Tomasza
Terlikowskiego i Wojciecha
Cejrowskiego.
[2] „The Sexual Revolution
has been going on for my entire lifetime. Millions of people have been harmed
by its empty promises”.
[3] „The increase or
decrease in the percent of male victims correlated almost perfectly (.98) with
the increase or decrease of homosexual men in the priesthood” (raport
Ruth Institute, strony 3–4).
[4] Dokładny opis procedury badawczej znajduje się na ostatnich
stronach pliku.
[5] Przykładowe wiadomości o różnicach między ochotnikami a całą
populacją można znaleźć pod koniec tego
tekstu.
[6] „The figures bolster the
idea that more gay men have entered the priesthood in recent decades or at
least that gay priests are now more open about their sexuality” (sondaż
„Los Angeles Times”, tekst „15% Identify As Gay or ‘on Homosexual Side’”,
strona 4).
[7] Tutaj sam Sullins (na 21
i 22 stronie raportu)
wysuwa całkiem rozsądny kontrargument: dane John Jay College nie przesądzają, czy około 1980 roku do
seminariów zaczęło się zgłaszać więcej homoseksualnych księży, czy może więcej
seminarzystów zaczęło deklarować swoją orientację. Zastanawiające jest jednak, że
nie skłoniło to autora do krytycznej refleksji nad własnymi wnioskami z analizy
deklaracji z sondażu „Los Angeles Times”.
[8] „I don’t think that these results
in any way imply that homosexual persons are natively inclined or internally
inclined to commit abuse at a greater rate than heterosexual persons.
In fact, we know that that’s not the
case. Most child abuse that happens in most settings is perpetrated by
heterosexual males. It usually in families, and so I don’t think that in any
way we can infer these results to something that generally happens with
homosexual persons.
I do look at the influence of these homosexual subcultures in seminaries, in encouraging and promoting abuse”.
To prawda, że nie ma żadnego związku między homoseksualizmem a pedofilią. Są to dwa niezależne od siebie zjawiska, z tym że to drugie jest jednym z najohydniejszych.Zawsze jednak znajdzie się jakaś osoba, która połączy te dwa zjawiska i wtedy rodzi się problem.
OdpowiedzUsuńDodałbym tylko, że pedofilia rozumiana jako samo odczuwanie pragnień seksualnych skierowanych na dzieci nie musi (choć niestety może) prowadzić do aktów wykorzystania. Osoby czujące takie skłonności nie powinny liczyć na własną silną wolę, terapia jest tu bardzo potrzebna, ale gdy już zostanie uruchomiona, to daje szanse na skuteczną (samo)kontrolę zachowania.
UsuńCzy jest to wynik obserwacji własnych? Jakieś źródło?
UsuńPropagandówka tęczowego aktywisty, pseudonaukowca. Fakty mówią co innego
OdpowiedzUsuńPrzyczyną pedofilii w Kościele jest homoseksualizm księży. Nawet 90 % ofiar homoseksualnych księży to chłopcy
80 procent księży w Watykanie to geje
https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/frederic-martel-80-procent-ksiezy-w-watykanie-to-geje/5j6qk6j#slajd-2
Frederic Martel, autor książki „In the closet of the Vatican”, jest dziennikarzem i socjologiem i jest zdeklarowanym gejem. Przeprowadził tysiące rozmów z hierarchami w Watykanie
wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww
Przyczyną pedofilii w KK jest homoseksualizm księży. Ponad 2/3 ofiar księży-pedofili, to chłopcy.
Różne źródła podają, że 30-50 procent księży jest homoseksualistami
Ks. Isakowicz-Zaleski: Homoseksualizm w Kościele? Im wyżej, tym gorzej
https://polskatimes.pl/ks-isakowiczzaleski-homoseksualizm-w-kosciele-im-wyzej-tym-gorzej/ar/532047
Ksiądz Międlar w TVP: „Homo lobby pociąga za sznurki”
https://pikio.pl/ksiadz-miedlar-w-tvp-juz-bez-koloratki-niszczy-nas-homoseksualne-lobby-oni-naciskaja/
Wywiad z dr Paulem Cameronem
http://www.rodaknet.com/rp_adamski_18.htm
Wywiad z dr Paulem Cameronem
http://www.rodaknet.com/rp_adamski_18.htm
Lobby homoseksualne w płockiej diecezji
https://www.rp.pl/artykul/105562-Zgorszenie-w-diecezji-plockiej.html
Powołujesz się na Camerona? Serio ?
UsuńCytat: "Powołujesz się na Camerona? Serio ?"
Usuń---Po pierwsze: dla ciebie i tobie podobnych, każdy naukowiec, każdy publicysta, każdy komentator-którzy krytycznie piszą o lgbt, jest pseudonaukowcem, pseudodziennikarzem lub/i homofobem. To dotyczy nie tylko P. Camerona, ale także van de Aardwega, Marca Regnerusa, Freunda i wielu innych
---Po drugie: Manipulujesz. Oprócz Camerona wymieniłem Martela, Isakowicza-Zalewskiego, Międlara. Dorzucę jeszcze innych (poniżej)
---Po trzecie: podrzucę ci niedługo analizę twoich kłamstw, jakie wyprodukowałeś na Wykopie pod nickiem...chyba wiesz jakim
Papież Franciszek: martwi mnie homoseksualizm wśród księży i zakonników
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/papiez-martwi-mnie-homoseksualizm-wsrod-ksiezy-i-zakonnikow,888445.html
30 listopada 2018
Jak cytują w piątek włoskie media, Franciszek, odnosząc się do kwestii homoseksualizmu wśród duchowieństwa, stwierdził: "to coś, co mnie martwi
Wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww
W filmie Tomasza Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu” na 8 przedstawionych tam ofiar tylko jedna to dziewczynka. Pozostałe 7ofiar, to chłopcy (87%). Jak widać, nawet Sekielski, mimo ze bardzo starał się, nie mógł znaleźć ofiar-dziewczynek
Wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww
90% ofiar pedofili w sutannach to chłopcy
https://www.facebook.com/story.php?story_fbid=1904491309635415&id=106325766657
wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww
Wszyscy księża-pedofile są homoseksualistami lub mieli relacje homoseksualne
http://www.kosciol.pl/article.php?story=20100421031925210
wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww
05.2019
Kościół belgijski opublikował raport nt wykorzystywania przez księży w lutym 2019., a Kościół katolicki w Holandii zrobił to kilka lat temu. Wyniki:
Płeć ofiar: 84% ofiar stanowili chłopcy! Dziewczynki tylko 16 proc....
Płeć ofiar: Aż 76 proc. przypadków wykorzystania dotyczyło chłopców, a tylko 24 proc. – dziewcząt. Tymczasem aż 95 proc. sprawców było mężczyznami, a tylko 5 proc. kobietami
Wiek ofiar w chwili popełnienia czynu: 19 proc. poniżej 10 lat, 73 proc. od 10 do 18 lat, 8 proc. powyżej 18. roku życia.
http://christianitas.org/news/kto-kogo-i-kiedy-wykorzystywal-seksualnie-w-kosciele-raporty-z-belgii-i-holandii-mowia-jak-jest/
Twoje zaprzeczanie oczywistym faktom jest wręcz obsesyjne. John Jay Report podaje wyraźnie: 80 % ofiar księży to chłopcy.
OdpowiedzUsuńNastępny fakt:
Wszystkie badania pokazują, że nawet 40% pedofili to geje
Podczas gdy 2-4% mężczyzn ma preferencje homoseksualne, 25-40% pedofilów ma preferencje homoseksualne (Blanchard i in., 2000). Można zatem powiedzieć, że homoseksualizm jest nadreprezentowany w populacji pedofilów. Istnieje również większe zainteresowanie biseksualne wśród pedofilów niż wśród mężczyzn preferujących dorosłych (Freund i Langevin, 1976; Freund i Watson, 1992; Quinsey i Chaplin, 1988).
https://www.quora.com/Is-there-a-correlation-between-homosexuality-and-pedophilia
While 2-4% of men have homosexual preferences, 25-40% of pedophiles have homosexual preferences (Blanchard et al., 2000). Thus, homosexuality can be said to be overrepresented in the pedophile population. There is also more bisexual interest among pedophiles than among men who prefer adults (Freund & Langevin, 1976; Freund & Watson, 1992; Quinsey & Chaplin, 1988)
Uwaga: Liczba homoseksualnych pedofili jest prawdopodobnie większa niż wspomniane od 9% do 40%. Uzasadnienie: Liczba ta, to tylko ci homoseksualiści, którzy molestują i gwałcą wyłącznie chłopców. Natomiast, jak wiadomo, jest spora część biseksualnych pedofili, którzy przecież molestują zarówno chłopców jak i dziewczynki. Zważywszy, że pedofil biseksualny wykorzystuje znacznie więcej dzieci, więc liczba 40% homoseksualnych pedofili może być liczbą znacznie zaniżoną
Philadelphia: Xlibris, 2001.
Z deklaracji badanych pedofilów wynika, że
pedofil heteroseksualny dopuszcza się wykorzystania średnio 5,2 dzieci, popełniając zarazem 34 przestępstwa,
pedofil homoseksualny wykorzystuje 10,7 dzieci, popełniając 52 przestępstwa,
pedofil biseksualny popełnia 120 przestępstw na 27,3 dzieciach
Trzeba mieć naprawdę jakieś problemy, zmuszające do wyparcia faktów. Gej i kłamstwo to synonimy
Marshall Kirk i prof. Hunter Madsen, aktywiści LGBT, w książce: „After the Ball: How America will Conquer its Fear and Hatred of Gays in the 90’s„(1989)., mówią:„zaskakująco wysoki procent” patologicznych kłamców i notorycznych oszustów to geje. Jest to wynikiem ich naturalnego habitu wyparcia i prowadzi do oślego uporu w okłamywaniu samego siebie jeśli chodzi o własny homoseksualizm i jego implikacje”
lesbijska autorka Tammy Bruce, w swoich wpisach na Twitterze uznała, że działacze na rzecz praw gejów stali się gejowskim gestapo.
Tammy Bruce @HeyTammyBruce
Gay civil rights movement began to make sure people weren't punished for who they were. Now look what you've become #gaygestapo @mozilla
23:27 - 3 kwi 2014
Tomasz Jacyków, homoseksualista, powiedział: “geje, to najbardziej nietolerancyjna społeczność w naszym kraju".
Wszystkie badania pokazują, że nawet 40% pedofili to geje
UsuńPodczas gdy 2-4% mężczyzn ma preferencje homoseksualne, 25-40% pedofilów ma preferencje homoseksualne (Blanchard i in., 2000). Można zatem powiedzieć, że homoseksualizm jest nadreprezentowany w populacji pedofilów. Istnieje również większe zainteresowanie biseksualne wśród pedofilów niż wśród mężczyzn preferujących dorosłych (Freund i Langevin, 1976; Freund i Watson, 1992; Quinsey i Chaplin, 1988). A ty dalewj brniesz w zrównywanie homoseksualizmu i pedofilii? Dalej nic z tego co tutaj jest napisdane nie rozumiesz?
Pseudonaukowcem jesteś ty.Masz problem ze zrozumieniem pewnych rzeczy :
UsuńO manipulacjach takich jak ty http://stanislawkrawczyk.blogspot.com/2018/09/nie-orientacja-seksualna-nie-ma-nic.html
Kolejne:
https://slwstr.net/blog/2019/40-homoseksualistw-to-pedofile?fbclid=IwAR2qOTKDK8K92aE8j38mCXQwmN9BSV_nWTT6IzyeCg3Zgiogz-uEprqAqt0 Tutaj tez masz o raporcie na temat pedofilii w kościele amerykańskim
I kolejne
https://www.wykop.pl/wpis/34913531/pomimo-zaprzeczeniu-zwiazkom-homoseksualizmu-z-ped/
Przeczytaj byle ze zrozumieniem
Wazna rzecz o raporcie John Jay(w ogóle go czytałeś?)Cytat "Priests who had same-sex sexual experiences either
Usuńbefore seminary or in seminary were more likely to
have sexual behavior after ordination, but this behavior
was most likely with adults. These men were not
significantly more likely to abuse minors."Księza utrzymujący kontakty z dorosłymi mężczyznami przed wyświeceniem NIE MOLESTOWALI NIELETNICH CZĘŚCIEJ!! idziemy dalej Wniosek z rapory John Jay ?"The data do not
support a finding that homosexual identity and/or preordination
same-sex sexual behavior are significant risk
factors for the sexual abuse of minors." Dane nie wspierają konkluzji ze homoseksualizm są istotnym czynnikiem ryzyka dla molestowania nieletnich
Tutaj masz link do raportu http://www.usccb.org/issues-and-action/child-and-youth-protection/upload/the-causes-and-context-of-sexual-abuse-of-minors-by-catholic-priests-in-the-united-states-1950-2010.pdf Cytat jest ze strony 64.
Co do twierdzen ze do 40% pedofilów to geje to jest to znowu zmanipulowany cytat wyjęty z badań które przeczą tej tezie tutaj jest cytat z tych badań:"Research categorizes male pedophiles by whether they are attracted to only male children
Usuń(homo-sexual pedophilia), female children (heterosexual pedophilia), or children from both sexes (bisexual pedophilia).3,6,10,29.The percentage of homosexual pedophiles ranges from 9% to 40%, which is approximately 4 to 20 times higher than the rate of adult men attracted to other adult men (using a prevalence rate of adult homosexuality of 2%-4%)5,7,10,19,29,30.This finding does not imply that homosexuals are more likely to molest children, just that a larger percentage of pedophiles are homosexual or bisexual in orientation to children." Na polski Badacze kategoryzują pedofilię ze względu na popęd względem dzieci płci męskiej(pedofilia homoseksualna),dzieci płci żeńskiej(pedofilia heteroseksualna) lub dzieci obojga płci(pedofilia biseksualna).Procent homoseksualnych pedofilów wynosi od 9% do 40%,co jest liczbą większą o 4 do 20 razy od dorosłych mężczyzn preferujących innych dorosłych mężczyzn(przy użyciu wskaźnika rozpowszechnienia homoseksualizmu u dorosłych na poziomie 2% do 4%).To odkrycie nie implikuje że geje są bardziej skłonni do molestowania dzieci a to że większy procent pedofilów jest homoseksualny wzgledem swoich ofiar czyli dzieci.Badania można znależć tutaj https://www.abusewatch.net/pedophiles.pdf Cytat znajduje sie na stronie oznaczonej w dokumencie 459
Podsumowując to ty masz nie zdrową obsesję na punkcie przypisania gejom szczególnych związków z pedofilią.Mataczysz i przeinaczasz fakty tak jak to robia twoi prawicowi koledzy.Obawiam się też żadnych z tych badań nie przeczytałeś.Więc przestań manipulować i przeczytaj i wyciągnij wnioski.
UsuńOto fragment wywiadu jakiego udzielił były ksiądz
OdpowiedzUsuńKto idzie na księdza?
Bo taki chłopak, który idzie do seminarium, to jest prosty dzieciak. Nic nie rozumie. Modelowo nie ma ojca, a jak już ma, to ten ojciec stoi pod budką z piwem.
A co decyduje o awansach?
Jeśli chodzi o kariery, to z mojego doświadczenia wynika, że największe robią homoseksualiści [...].Czasem mam wrażenie, że moja heteroseksualność blokowała mój rozwój. W kurii siedziały same lewusy. Był taki jeden hetero, to wyjątek, ale on strasznie pił. Może dzięki temu jakoś się uchował. Reguła jest jednak taka, że jak chcesz się przebić, to musisz być homo.
https://kobieta.wp.pl/byly-ksiadz-o-kulisach-pracy-zdradza-jak-sie-robi-kariere-w-kosciele-6378426365081217a
Dlaczego wśród księży jest tak wielu pedofili? Wyznania seminarzysty, który określa liczbę homoseksualistów w KK na 30-50%…
OdpowiedzUsuńhttp://wcieniusanpietro.blogspot.com/2015/10/152-ilu-ksiezy-gejow-jest-w-kosciele.html
Poniżej fragment wywiadu z seminarzystą…
Czy Pana zdaniem jest wielu homoseksualistów wśród księży? To mniejszość czy większość?
Rozmawiałem kiedyś o tym z przyjacielem, polskim księdzem gejem. Opowiedział mi wtedy, że słuchał kiedyś w Radiu Maryja pewnego zagranicznego eksperta, który leczy z homoseksualizmu. Szacował on, że w polskim Kościele jest około 30 procent gejów. Wtedy interweniował ojciec Rydzyk, mówiąc, że chyba 0,3 procenta. Śmialiśmy się, że kalkulacje zagranicznego eksperta są mocno niedoszacowane i że w Polsce miałby na pewno dużo pracy.
Mój przyjaciel skończył seminarium dwadzieścia lat temu, ja skończyłbym przed kilku laty. Policzyliśmy seminarzystów z naszych kursów, o których wiedzieliśmy, że na pewno są gejami, lub których o to podejrzewaliśmy. Wyszło nam, że jest to przedział od 30 do 50 procent. Aż sami się zdziwiliśmy. Na pewno 30 procent księży, jakich znamy, jest gejami.
Na fejsbukowej stronie fundacji „Nie lękajcie się”, pomagającej ofiarom pedofilii kościelnej jest wykaz księży pediofili
OdpowiedzUsuńhttps://pl-pl.facebook.com/notes/nowy-ateizm/spis-ksi%C4%99%C5%BCy-pedofil%C3%B3w-arty%C5%9Bci-wybrani/376658015745064
…który zawiera 50 nazwisk księży-pedofili i został zapewne sporządzony przez jakiegoś wojującego katofoba. Zadałem sobie trud określenia ilości hetero-, bi- i homoseksualnych księży ( stan na październik 2012)
-heteroseksualni pedofile: 17 (34%)
-orientacja nieokreślona: 9 (18%) –prawdopodobnie biseksualni
-homoseksualni pedofile: 23 (46%)
a więc, blisko 2/3 (64%) księży - pedofili to homo i biseksualiści.
Kiedy zamieściłem na w/w stronie powyższe zestawienie, usunął ów spis i wprowadził nowy, w którym na pierwsze miejsce wysunął przypadki księży, molestujących dziewczynki oraz wątpliwe i nieudowodnione przypadki. Jednocześnie nie zmienił daty, sugerując, że jest to pierwotny spis. No i, oczywiście, zablokował mi możliwość komentowania. W komentarzach są tylko te antyklerykalne Ot, taka "uczciwość" cenzora
Na marginesie: na stronie tej fundacji, która deklaruje, że walczy z pedofilią, nie uświadczycie ani jednego przypadku ofiar pedofili nauczycieli, sędziów i adwokatów, homoseksualistów, itd. Zastanówcie się-dlaczego i pomyślcie czy oni walczą z pedofilią czy z Kościołem?
Zrozum jedno homoseksualny pedofil to taki który wykorzystuje nieletnich chłopców(bo jeżeli molestuje takich powyżej 16 roku to jest to juz raczej molestowanie seksualne a nie pedofilia )określenie homoseksualny bardziej określa jego ofiary a nie jego orientację względem dorosłych ludzi!!!!. Po drugie pedofile sytuacyjni(którzy stanowią większość ) wykorzystują dzieci które mają mówiąc brzydko ale pod ręką.Która płeć posługuje głównie w kościele?I skąd wiesz ilu z tych księży to pedofile "właściwi"(czyli tacy których nie interesuja dorośli ) a ile właśnie ci sytuacyjni? Nalinkowałeś do różnych badań a nic nie rozumiesz z problemu pedofilii.
UsuńSkandale seksualne w Kościele dotyczą przede wszystkim relacji homoseksualnych.
OdpowiedzUsuń22-02-2013
http://isakowicz.pl/archiwum/index.php?page=news&kid=66&nid=7441
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: „Chodzi mi tylko o prawdę”. Kard. Peter Turkson, wymieniany jako jeden z poważnych kandydatów na następcę Benedykta XVI powiedział, że źródłem skandali seksualnych w Kościele jest homoseksualizm.
w środowisku duchownych istnieje coś takiego, jak lobby homoseksualne, które moim zdaniem istaniało zawsze, ale w ostatnim czasie stało się ono bardzo aktywne. Chodzi tu przede wszystkim o homoseksualizm oraz efebofilię, czyli skłonność do dojrzewających chłopców
Jeżeli przyjrzymy się ofiarom czynów niegodnych księży, to okaże się, że w dużej mierze byli to właśnie chłopcy. Chodzi o to, że ofiarami przestępstw seksualnych byli chłopcy, czyli mamy tu do czynienia ze skłonnościami homoseksualnymi
jest bardzo silne lobby homoseksualne! Ono jest silne oczywiście nie tylko w Kościele, ale w środowiskach wpływowych, wśród polityków, artystów, dziennikarzy
To środowisko chętnie widziałoby księży i biskupów gejów, którzy uznaliby, że wprawdzie kontakty seksualne z dziećmi poniżej 15. roku życia są złe, ale już z chłopcami powyżej 15. roku życia... „hulaj dusza bez kontusza”. Środowisko to, jakąkolwiek próbę krytyki homoseksualizmu, powiedzenie, że z homoseksualizmu w wielu wypadkach wyrasta także pedofilia, traktują jako kamień obrazy.
Cytat: "Te artykuły trafiły już do czasopism znacznie niższej jakości"---a linkowanie jest do strony, która krytykuje Sullinasa i Regnerusa i jest stroną rodzin jednopłciowych. Czy kolega zna język angielski???
OdpowiedzUsuńCiekaw jestem, kiedy usuniesz moje komentarze? Zajrzę tu za kilka tygodni. 99% lgbt to notoryczni manipulatorzy
OdpowiedzUsuń@jan kos: Nie mam niestety czasu na omawianie wszystkich błędów w Twoich komentarzach ani ochoty na odpieranie dość agresywnych ataków. Ale spora część wspomnianych błędów została już wyjaśniona, np. tutaj: http://wiez.com.pl/2018/10/17/wykorzystywanie-seksualne-dzieci-a-orientacja-seksualna-trzy-mity/, https://stanislawkrawczyk.blogspot.com/2018/09/nie-orientacja-seksualna-nie-ma-nic.html, https://www.wykop.pl/wpis/34913531/pomimo-zaprzeczeniu-zwiazkom-homoseksualizmu-z-ped/, https://www.wykop.pl/wpis/34738383/od-czasu-afery-w-zwiazku-z-lobby-pedofilskim-w-kos/ (jak się okazuje, nawet na Wykopie można czasem znaleźć coś rozsądnego!). Ewentualną dyskusję mogę podjąć jedynie po tym, gdy pokażesz, że przeczytałeś te wyjaśnienia ze zrozumieniem; na razie niestety mylisz zupełnie podstawowe dane i podajesz nieprawdziwe w oczywisty sposób informacje. Póki co więc pozdrawiam i wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńCytat: „na razie niestety mylisz zupełnie podstawowe dane i podajesz nieprawdziwe w oczywisty sposób informacje.”
OdpowiedzUsuń--------------------------------------------
Zadziwiający jest twój tupet. Twoim zdaniem wystarczy stwierdzić, że oponent „podaje nieprawdziwe dane i myli pojęcia”! Bez jakiegokolwiek dowodu, bez podania jakiegokolwiek źródła!
Jakie „dane podstawowe” mylę!? Podałem ci wiarygodne, rzetelne źródła do każdej z tez, jakie postawiłem:
1. W Kościele nawet większość księży to homoseksualiści
2. Nawet 90% ofiar to chłopcy
3. Nawet 40% homoseksualistów to pedofile
4. Tylko 5-7% pedofili to pedofile preferencyjni, czyli pedofile, których pociągają wyłącznie dzieci. Pozostali pedofileto pedofile homoseksualni lub heteroseksualni
Tym samym wykazałem tezę główną: za pedofilię w KK odpowiadają głównie homoseksualiści w sutannach
Nie potrafisz zakwestionować tych danych, natomiast odsyłasz do swojego artykułu (który doskonale znam i do którego mam jeszcze większe zastrzeżenia) oraz do Wykopu
Powielasz to kłamstwo w artykule w Więzi i tutaj, na blogu. Przytaczasz jako źródło Gregory Hereka, zdeklarowanego geja, który tendencyjnie wybiera z literatury tylko te prace i fragmenty, które potwierdzają jego tezy; profesora na UCL Davis, który jest tak lewicowy jak sam Marks. Jedno wątpliwe źródło na poparcie tak obszernego i złożonego tematu.
Znam środowisko Wykopu, bo mam tam od wielu lat konto. I wiem, że istnieje tam silne lobby gejowsko-pedofilskie. Tak, tak mogę nawet sypnąć nazwiskami! Wielokrotnie, po zamieszczeniu wykopka, stawiającego lgbt w niekorzystnym świetle, zwoływaliście się, aby zakopać znalezisko, lub minusowaliście komentarze krytyczne. Wykop jest w tej chwili zupełnie niewiarygodnym źródłem informacji w tematyce lgbt i gender
Argument że ofiary księży to chłopcy w wieku 15-18 lat jest wręcz śmieszny wobec tezy, że za pedofilię w KK odpowiedzialni są homoseksualiści, a wręcz ją wspiera. I nie ma tutaj żadnego znaczenia, że to de facto efebofile i pederaści a nie – pedofile. Tym bardziej, że GW czy inne lewicowe media używają terminu pedofil we wszystkich tych przypadkach. Więc wszystko to idzie na konto, zatytułowane: „pedofile w Kościele”
Ponawiam pytanie o kontrargumenty, przeczące poniższym tezom
--------------------------------------------------
(Tezy przeniosłem do następnego komentarza)
Jako homoseksualista (to chyba oczywiste, że nim jesteś) cierpisz na Syndrom wyparcia. Ten syndrom obserwuję na przestrzeni wielu lat dyskusji z homoseksualistami u ok. 95% lgbt. Wyparcie, to zaprzeczanie oczywistym dowodom, faktom. To dyskredytowanie ludzi i źródeł informacji oraz badań; to kłamstwa i manipulacje. Inaczej mówiąc, lgbt to patologiczni kłamcy, manipulatorzy, prowokatorzy. I nie zmienią tego nieliczne przypadki przeczące tej tezie
Dlatego nie mam wielkiej nadziei, że odniesiesz się rzetelnie do moich tez
Teza 1: Nawet 40% pedofili to geje
OdpowiedzUsuńPodczas gdy 2-4% mężczyzn ma preferencje homoseksualne, 25-40% pedofilów ma preferencje homoseksualne (Blanchard i in., 2000). Można zatem powiedzieć, że homoseksualizm jest nadreprezentowany w populacji pedofilów. Istnieje również większe zainteresowanie biseksualne wśród pedofilów niż wśród mężczyzn preferujących dorosłych (Freund i Langevin, 1976; Freund i Watson, 1992; Quinsey i Chaplin, 1988).
https://www.quora.com/Is-there-a-correlation-between-homosexuality-and-pedophilia
While 2-4% of men have homosexual preferences, 25-40% of pedophiles have homosexual preferences (Blanchard et al., 2000). Thus, homosexuality can be said to be overrepresented in the pedophile population. There is also more bisexual interest among pedophiles than among men who prefer adults (Freund & Langevin, 1976; Freund & Watson, 1992; Quinsey & Chaplin, 1988).
Teza 2: Zdecydowana większość ofiar księży-pedofili to chlopcy
80,9 proc. ofiar molestowania nieletnich przez duchownych (księży i diakonów) było płci męskiej, co sugeruje, że duchowni sprawcy przejawili zachowania homoseksualne.
John Jay Raport 1952-2002Także inne źródła potwierdzają tę tezę
Teza 3: Nawet 60% księży to homoseksualiści, a w Watykanie nawet 80%
80 procent księży w Watykanie to geje
https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/frederic-martel-80-procent-ksiezy-w-watykanie-to-geje/5j6qk6j#slajd-2
https://www.onet.pl/?utm_source=_viasg_fakt&utm_medium=direct&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&pid=06cb883d-7577-5236-bd3b-b8d1215b16fa&sid=f13b499b-dba8-44e4-a9ae-cb9ebb087cc8&utm_v=2#slajd-2
Frederic Martel, autor książki „In the closet of the Vatican”, jest dziennikarzem i socjologiem i jest zdeklarowanym gejem. Przeprowadził tysiące rozmów z hierarchami w Watykanie
wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww
Różne źródła podają, że 30-50 procent księży jest homoseksualistami
Ks. Isakowicz-Zaleski: Homoseksualizm w Kościele? Im wyżej, tym gorzej
https://polskatimes.pl/ks-isakowiczzaleski-homoseksualizm-w-kosciele-im-wyzej-tym-gorzej/ar/532047
Ksiądz Międlar w TVP: „Homo lobby pociąga za sznurki”
https://pikio.pl/ksiadz-miedlar-w-tvp-juz-bez-koloratki-niszczy-nas-homoseksualne-lobby-oni-naciskaja/
Wywiad z dr Paulem Cameronem
http://www.rodaknet.com/rp_adamski_18.htm
Lobby homoseksualne w płockiej diecezji
https://www.rp.pl/artykul/105562-Zgorszenie-w-diecezji-plockiej.html
wwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww
Papież Franciszek: martwi mnie homoseksualizm wśród księży i zakonników
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/papiez-martwi-mnie-homoseksualizm-wsrod-ksiezy-i-zakonnikow,888445.html
Teza 4. Tylko 5-7% pedofili to pedofile preferencyjni, czyli pedofile, których pociągają wyłącznie dzieci. Pozostali pedofileto pedofile homoseksualni lub heteroseksualni
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pedofilia
Zaledwie 7% męskich pedofilów zadeklarowało wyłącznie zainteresowanie dziećmi
Według szacunkowych danych pedofilia (w znaczeniu klinicznym, jako pociąg wyłącznie do dzieci) może dotyczyć nie więcej niż 5% dorosłych mężczyzn
M. C. Seto. Pedophilia. „Annu Rev Clin Psychol”. 5, s. 391-407, 2009. DOI: 10.1146/annurev.clinpsy.032408.153618
. PMID: 19327034
Natomiast w badaniu polegającym na samodzielnym określeniu się przez zaburzone osoby 7% męskich pedofilów zadeklarowało wyłącznie zainteresowanie dziećmi
Abel GG, Harlow N.: The Abel and Harlow child molestation prevention study Excerpted from The Stop Child Molestation Book
. Philadelphia: Xlibris, 2001.
Cytat: "Co do twierdzen ze do 40% pedofilów to geje to jest to znowu zmanipulowany cytat wyjęty z badań które przeczą tej tezie tutaj jest cytat z tych badań:"Research categorizes male pedophiles by whether they are attracted to only male children"
OdpowiedzUsuń-------------------------------------------
„Pedofile homoseksualni stanowią 9%-40% ogółu pedofili, zatem homopedofili jest od 4 do 20 razy więcej niż wynosi odsetek homoseksualistów w społeczeństwie, których liczność określa się na 2%-4% populacji”
https://www.abusewatch.net/pedophiles.pdf
A Profile of Pedophilia: Definition, Characteristics of Offenders, Recidivism, Treatment Outcomes, and Forensic Issues
RYAN C. W. HALL, MD, AND RICHARD C. W. HALL, MD, PA
Strona 3
The percentage of homosexual pedophiles ranges from 9% to 40%, which is approximately 4 to 20 times higher than the rate of adult men attracted to other adult men (using a prevalence rate of adult homosexuality of 2%-4%).5,7,10,19,29,30
Podany wynik 9-40% jest metaanalizą wielu prac, jak poniżej:
Referencje:
5. Murray JB. Psychological profile of pedophiles and child molesters. J Psychol. 2000;134:211-224.
7. Cohen LJ, Galynker II. Clinical features of pedophilia and implications for treatment. J Psychiatr Pract. 2002;8:276-289.
10. Blanchard R, Watson MS, Choy A, et al. Pedophiles: mental retarda¬tion, maternal age, and sexual orientation. Arch Sex Behav. 1999;28:111- 127.
19. Blanchard R, Barbaree HE, Bogaert AF, et al. Fraternal birth order and sexual orientation in pedophiles. Arch Sex Behav. 2000;29:463-478.
29. Bogaert AF, Bezeau S, Kuban M, Blanchard R. Pedophilia, sexual orientation, and birth order. J Abnorm Psychol. 1997;106:331-335.
30. Freund K, Watson RJ. The proportions of heterosexual and homosexual pedophiles among sex offenders against children: an exploratory study. J Sex Marital Ther. Spring 1992;18:34-43.
Cytat: "This finding does not imply that homosexuals are more likely to molest children, just that a larger percentage of pedophiles are homosexual or bisexual in orientation to children."
OdpowiedzUsuń---------------------------------------------
powoływanie się przez ciebie na ten fragment świadczy o twojej inteligencji aż nadto.
Jak należy rozumieć powyższą uwagę? W czasach PRL jeśli publicysta napisał coś krytycznego na temat Socjalizmu i PRL, to cenzor w przypływie tolerancji zezwalał na opublikowani tego, jednakże pod warunkiem, że uzupełni to o peany na cześć Socjalizmu, Polski ludowej oraz bratniego ZSRR I tak właśnie należy rozumieć ten fragment: „wprawdzie nawet 40% pedofili to geje, ale nie oznacza to wcale, że 40% pedofili to geje
Cytat: "Dane nie wspierają konkluzji ze homoseksualizm są istotnym czynnikiem ryzyka dla molestowania nieletnich"
OdpowiedzUsuń---------------------------------------------
Jak, kolego, wyjaśnisz, że nawet 90 % ofiar księży-pedofili to homoseksualiści? Czyżby heteroseksualni księża molestowali chłopców!? Jeszcze chwila, a zaserwujesz tezę, że homoseksualni pedofile wolą dziewczynki! Patologia kłamstw i wykrętów. Jak pomyślę, że jesteś księdzem, to mam ochotę zrzygać się!